58|Wzdłuż morza bałtyckiego-Dzień 3 Ustronie Morskie->Ustka
Czwartek, 8 sierpnia 2013
· Komentarze(1)
Kategoria Wzdłuż Morza Bałtyckiego/2013
Z góry mówię że nie pamiętam nazw wszystkich miejscowości,ale postaram się napisac jak najwięcej...
Obudziłem się z twarzą w wodzie i od razu pomyślałem: "O co chodzi?".Patrzę dziadka nie ma.Nagle usłyszałem głośny huk i wiedziałem że jest burza ;/.Właśnie dziadek wszedł do namiotu i powiedział że musimy się ewakuować z niego bo przemókł :<.Szybko wzięliśmy sakwy,folie,śpiwory,karimaty itp.Na szczęście na polu był domek w którym się schowaliśmy.Musieliśmy poczekać chyba z 2 godziny zanim przestało padać.Wyjechaliśmy ok.godziny 10:30 dalej w kierunku Helu.No i tutaj pojawia się problem bo nie pamiętam jak jechaliśmy.Po około 3/4 drogi do Ustki zaczął mi łańcuch tak dziwnie skakać i wiem że po powrocie trzeba go wymienić.Na dodatek dziadkowi znowu chyba się suport rozwalił ;<.Mimo iż jesteśmy strasznie dalekoo od gór to nawet tutaj są górki i góry które sprawiają problemy.No ale gdy dojechaliśmy do Ustki zaczęliśmy szukać pola namiotowego.Gdy je już znaleźliśmy to zależało nam na szybkim rozbiciu aby namiot mógł wyschnąć.Jak już to zrobiliśmy to zacząłem czyścic rower aby sprawnie chodził i wytrwał do końca wycieczki.Potem pod wieczór poszliśmy razem z Marcinem i Karolem do miasta na kolację.Tortillę którą zamówiłem z sosem "łagodnym" dostałem MEGA ostrą i z trudem ją zjadłem.Później poszliśmy kupić dziadkowi hamburgera a następnie wróciliśmy na pole namiotowe :>
Obudziłem się z twarzą w wodzie i od razu pomyślałem: "O co chodzi?".Patrzę dziadka nie ma.Nagle usłyszałem głośny huk i wiedziałem że jest burza ;/.Właśnie dziadek wszedł do namiotu i powiedział że musimy się ewakuować z niego bo przemókł :<.Szybko wzięliśmy sakwy,folie,śpiwory,karimaty itp.Na szczęście na polu był domek w którym się schowaliśmy.Musieliśmy poczekać chyba z 2 godziny zanim przestało padać.Wyjechaliśmy ok.godziny 10:30 dalej w kierunku Helu.No i tutaj pojawia się problem bo nie pamiętam jak jechaliśmy.Po około 3/4 drogi do Ustki zaczął mi łańcuch tak dziwnie skakać i wiem że po powrocie trzeba go wymienić.Na dodatek dziadkowi znowu chyba się suport rozwalił ;<.Mimo iż jesteśmy strasznie dalekoo od gór to nawet tutaj są górki i góry które sprawiają problemy.No ale gdy dojechaliśmy do Ustki zaczęliśmy szukać pola namiotowego.Gdy je już znaleźliśmy to zależało nam na szybkim rozbiciu aby namiot mógł wyschnąć.Jak już to zrobiliśmy to zacząłem czyścic rower aby sprawnie chodził i wytrwał do końca wycieczki.Potem pod wieczór poszliśmy razem z Marcinem i Karolem do miasta na kolację.Tortillę którą zamówiłem z sosem "łagodnym" dostałem MEGA ostrą i z trudem ją zjadłem.Później poszliśmy kupić dziadkowi hamburgera a następnie wróciliśmy na pole namiotowe :>
Marynarka Wojenna RP© EnderSlime
Widok na morze© EnderSlime
Przeczekujemy możliwy deszcz© EnderSlime
Widok na morze© EnderSlime
Jedziemy po betonowych dziurawych drogach© EnderSlime
Ciemne chmury© EnderSlime
Złapałem gumę-weszła mi pinezka© EnderSlime
Szybka zmiana© EnderSlime
Przystanek gdzie czekamy© EnderSlime
Wiatraki w oddali© EnderSlime
Jesteśmy w Ustce!© EnderSlime
Wydma a nad nią ciemne chmury© EnderSlime
Statek w nocy© EnderSlime
Molo w Ustce© EnderSlime