Dzisiaj był dzień zawodów.Ja prywatną podwózką dojechałem do Kostrzyna gdzie czekał na mnie dziadek z Marcinem i Micorem.Tam się trochę pokręciliśmy a gdy wybiła 10.35 przyszedł czas na ustawienie się na starcie.O 11.00 ruszyliśmy.Start był dość wolny,ale po 400m wszyscy zaczęli przyśpieszać i prędkość nie spadała poniżej 40km/h.Po drodze widziałem kilka wypadków(podobno ktoś wylądował w szpitalu).W lesie jechał w miarę swoich możliwości i średnia nie spadła poniżej 30km/h.Najgorszy odcinek który mnie strasznie spowolnił i wybił z rytmu był przy torach kolejowych.Tam trochę straciłem sił ale nie dawałem się tak łatwo wyprzedzić.Na drodze technicznej S5 trzymałem się małej grupki na której czele jechał jakiś ktoś na kolarzówce i nieźle podciągał tempo. Zdjęcia będą później.
Dzisiaj dojazd z mamą do Rakowa skąd miałem dotrzeć na jutrzejsze zawody w Kostrzynie.Potem z wujem po nie znajomych mi dróżkach leśnych do Wierzyc i po Jeziercach.
Dzisiaj pogoda nie zachęcała do dalszych podróży ponieważ było zimno i padał deszcz.W pewnym momencie do naszego pokoju wszedł bobiko i powiedział że gdzieś w okolicach zamku znajduje się kesz i że moglibyśmy się gdzieś przejechać.Podzieliliśmy się na dwie grupy.Jedna w składzie Marcin,Karol i dziadek pojechali do sklepu po "picie" a bobiko,ja,Mikołaj i Wiktor pojechaliśmy po kesza.
Jestem w serwisie od 2 lipca 2012r. Rowerek jest tym co lubię ale to końca nie mogłem się przekonać że to takie piękne, dziadek miał to coś i mi zaszczepił.
Rekord dzienny: Gniezno -> Giżycko 430km. 03.08.2015r.
Najwyższa prędkość: 68.7km/h Zjazd na drodze technicznej S3
Najwięcej km w roku: 4489.04km
Najwięcej km w miesiącu: 833.97km(lipiec 2013)